Od jakiegoś już czasu chodził mi po głowie pomysł stworzenia figury symbolizującej moją rodzinę. Czas jakoś mijał ale nie miałam motywacji. W weekend majowy kiedy mogliśmy całą czwórką pobyć razem dłużej niż zwykle powstała i figura. Rodzina jest dla mnie niezwykle ważna. Ta więź, która nas łączy, miłość, umiejętność czytania w myślach drugiej osoby, każdy uśmiech dziecka lub łza, które powodują że serce rodzica mięknie jest uczuciem nie do opisania, i półki ktoś tego nie doświadczy nie pojmie o czym mówię.
Mam nadzieję, że udało mi się odzwierciedlić to co czuję myśląc o mojej rodzinie.
A oto mój mały świat
I jeszcze cytat który gdzieś kiedyś przeczytałam:
W każdym istnieniu dziecka wpisane jest życie dwojga ludzi, nie do wymazania i na całe życie.
czwartek, 5 maja 2011
piątek, 22 kwietnia 2011
cd świąteczne przygotowania
W natłoku prac znalazłam jeszcze chwilkę żeby dokończyć swój dzbanuszek na herbatkę oraz wykonałam koronkową misę, która od dawna już za mną chodziła, ale nie miałam odpowiedniej serwetki do przetworzenia. Zapewne jeden i drugi przedmiot zagości na moim stole.
Pięknie prezentuje się na ciemnym tel zarówno pusty jak i wypełniony.
Na dzbanuszku zagościł motyw korony, niektórzy śmieją się że bardzo przypomina tą z Korony Kielce , a że pochodzę z tamtych stron to może gdzieś w podświadomości właśnie taka korona przyszła mi do głowy.
Korzystając z okazji chciałam złożyć WSZYSTKIM
WESOŁYCH I POGODNYCH ŚWIĄT
W SPOKOJNEJ I RODZINNEJ ATMOSFERZE
Pięknie prezentuje się na ciemnym tel zarówno pusty jak i wypełniony.
Na dzbanuszku zagościł motyw korony, niektórzy śmieją się że bardzo przypomina tą z Korony Kielce , a że pochodzę z tamtych stron to może gdzieś w podświadomości właśnie taka korona przyszła mi do głowy.
Korzystając z okazji chciałam złożyć WSZYSTKIM
WESOŁYCH I POGODNYCH ŚWIĄT
W SPOKOJNEJ I RODZINNEJ ATMOSFERZE
świąteczne przygotowywania
Ogrom czynności jakie trzeba wykonać przed Świętami powala mnie ale jak mus to mus :) Nie narzekam bo bardzo to lubię zwłaszcza jak wiem że będę miała gości. To pitraszenie w kuchni, zapach ciast i mięs roznoszący się po domu, od razu człowiek wie że żyje i dla kogo. Ale żeby nie było, iż tak mnie świąteczne przygotowania pochłonęły bez reszty zamieszczę kilka zdjęć drobnych rzeczy które cieszą oko i sprawiają że świat wokół wygląda cudownie. Na wstępie ozdoby przed dom. W końcu doczekałam się cywilizacji na podjeździe więc trzeba było to jakoś uczcić :)
Zawsze podobały mi sie podobne ozdoby a teraz mam już swoje :) U kogoś wpadły mi w oko decoupage'owe ptaszki i od razu wiedziałam że zagoszczą podobne na moim wianuszku.
Zawsze podobały mi sie podobne ozdoby a teraz mam już swoje :) U kogoś wpadły mi w oko decoupage'owe ptaszki i od razu wiedziałam że zagoszczą podobne na moim wianuszku.
poniedziałek, 18 kwietnia 2011
Sielsko-anielsko
Mieszkam na przedmościach miasta a czuję się jakbym mieszkała na dalekiej wsi. Zapewne ten stan nie będzie trwał wiecznie ale jak na razie cieszę się ciszą i spokojem otaczającej mnie przyrody. Po drugiej stronie drogi jest staw, który powstał po dużych opadach i roztopach z zeszłego roku. Na początku bardzo mnie przerażała wizja mieszkania nad takim oto tworem którego zupełnie się nie spodziewałam. Teraz doceniam jego urok. Bogactwo zwierząt - głównie ptactwa, które tutaj zamieszkuje lub wpada przelotem jest wspaniałe no i oczywiście moje przyjaciółki żaby tak rechocą że przy zamkniętych oknach słychać ich pogaduch :) oraz to cudowne kwakanie z rana. Ach nic dodać nic ując po prostu sielsko-anielsko.
Na dowód mych słów kilka fotek. a to para łabędzi która przylatuje w odwiedziny
oraz stały gość :)
Na dowód mych słów kilka fotek. a to para łabędzi która przylatuje w odwiedziny
oraz stały gość :)
czwartek, 7 kwietnia 2011
kolejna kobieta
Tym razem powstała niewiasta :) odmienna od pozostałych, mniej realna ale mająca coś w sobie.
A oto jej sesja zdjęciowa
A oto jej sesja zdjęciowa
wtorek, 5 kwietnia 2011
Wielkanoc
A oto figurki z masy solnej które zrobiłam już jakiś czas temu ze swoimi szkrabami, ich twórczości nie będę prezentować przyjdzie na to jeszcze pora :)
Na przecierki nadszedł czas
Zaczęło się od stłuczenia imbryczka na herbatę, i tak zrodził się pomysł że trzeba by sobie coś stworzyć. Zakupiłam taki do obróbki szkliwiony w środku, a że od dawna chciałam poprzecierać coś w szarościach to postawiłam na tą technikę. Jeszcze go nie zabezpieczyłam bo chodzi mi po głowie jakiś szablon w ciemnej szarej tonacji ale nie wiem na co postawię. oto jak wygląda na ten moment.
ciężko mi uchwycić te przetarcia, wina aparatu albo kiepskiego fotografa :)
ciężko mi uchwycić te przetarcia, wina aparatu albo kiepskiego fotografa :)
Nowa dama
Tak jak pisałam wcześniej skończyłam damę zaczytaną, książki to raczej ona nie czyta ale o jakieś czasopismo można by ją posądzić. Edytko mam nadzieję że się nie obrazisz że ujrzy ona światło dzienne przed dotarciem do Twojego domu :)
Dotarł do mnie grafitowy specyfik więc zacznę czarować w kolorach szarości :)
Dotarł do mnie grafitowy specyfik więc zacznę czarować w kolorach szarości :)
czwartek, 31 marca 2011
Moja nowa miłość
Kilka tygodni temu byłam na warsztatach z paverpolu prowadzonych przez Ataboh i od tej pory moje serce zaczęło bić w stronę tego oto specyfiku. Efektem naszego spotkania jest to oto lusterko które stanęło na kominku.
kto by pomyslał że taplanie się w czymś co przypomina śmietanę będzie tak przyjemne.
Za dwa dni zrobiłam pierwszą damę która powędrowała jako prezent do sąsiadów, (wierzę że jest jej tam dobrze :) ). Niestety zdjęcie mam tylko z komórki, byłam tak podekscytowana moją nową umiejętnością, że zapomniałam jej zrobić sesje :(
Na tym oczywiście się nie skończyło i pewnie nie skończy się szybko. Następnie powstała moja zamyślona pani, która zajęła honorowe miejsce lusterka :)
Powstała i trzecia Dama na prośbę mojej koleżanki. Zastanawiałam jak ma wyglądać, i doszłam do wniosku, że ona uwielbia czytać więc Dama tez powinna skupiać się nad jakimś książką. Ale więcej nie powiem ... Jak będzie gotowa to na pewno się pochwalę.
kto by pomyslał że taplanie się w czymś co przypomina śmietanę będzie tak przyjemne.
Za dwa dni zrobiłam pierwszą damę która powędrowała jako prezent do sąsiadów, (wierzę że jest jej tam dobrze :) ). Niestety zdjęcie mam tylko z komórki, byłam tak podekscytowana moją nową umiejętnością, że zapomniałam jej zrobić sesje :(
Na tym oczywiście się nie skończyło i pewnie nie skończy się szybko. Następnie powstała moja zamyślona pani, która zajęła honorowe miejsce lusterka :)
Powstała i trzecia Dama na prośbę mojej koleżanki. Zastanawiałam jak ma wyglądać, i doszłam do wniosku, że ona uwielbia czytać więc Dama tez powinna skupiać się nad jakimś książką. Ale więcej nie powiem ... Jak będzie gotowa to na pewno się pochwalę.
Deco jaja
Z okazji zbliżających Świąt musiałam oczywiście wyskrobać jakieś jaja. Tym oto sposobem powstały 2 różne cudeńka. To z cieniowaniami jest moim faworytem, złocenia piękne ale wole klimaty cieplejsze.
Z cieniowań jestem zadowolona w 100% ekspertem nie jestem ale po raz pierwszy wszyły całkiem nieźle
Z cieniowań jestem zadowolona w 100% ekspertem nie jestem ale po raz pierwszy wszyły całkiem nieźle
Powitanie :)
Witam ! wszystkich, którzy tu zawitali. Kilka słów o mnie.
Mam na imię Ania jestem mamą dwóch urwisów (3 i 2 latka) dzięki, którym odnalazłam siebie.
Zawsze wydawało mi się, iż trzeba rozwijać się w ścisłych dziedzinach, aby twardo deptać po ziemi. Tym sposobem skończyłam ekonomię, w wyspecjalizowałam się w nieruchomościach. Co jakiś czas wracała do mnie myśl, iż może źle wybrałam i powinnam wybrać coś bardziej twórczego, ale na zmiany było za późno przynajmniej tak wtedy myślałam. Zawsze lubiłam coś dłubać, rysować zwłaszcza jak było mi źle lub stałam na rozstaju drug - takie tam przelewanie emocji. Od kilku lat nic nie stworzyłam, bo życie pięknie się toczy, ciągłe zajęcia, projekty do zrealizowania, praca, budowa domu itp. Odkąd pojawiły się dzieci nastąpiło przewartościowanie różnych spraw to one i ich dobro stały się najważniejsze i ze względu na nich w grudniu zrezygnowałam z pracy zawodowej.
Potrzebowałam jednak chwil dla siebie i zaczęłam szperać w internecie, szukałam natchnienia. Nie zdawałam sobie sprawy jak wiele osób tworzy swoje własne dzieła sztuki. Tak zaraziłam się decoupage'em i od niedawna paverpol'em.
Teraz wiem że odnalazłam siebie - swoje drugie ja, które tkwiło gdzieś głęboko.
Mam zamiar rozwijać się i dzielić się z Wami swoimi postępami.
Mam na imię Ania jestem mamą dwóch urwisów (3 i 2 latka) dzięki, którym odnalazłam siebie.
Zawsze wydawało mi się, iż trzeba rozwijać się w ścisłych dziedzinach, aby twardo deptać po ziemi. Tym sposobem skończyłam ekonomię, w wyspecjalizowałam się w nieruchomościach. Co jakiś czas wracała do mnie myśl, iż może źle wybrałam i powinnam wybrać coś bardziej twórczego, ale na zmiany było za późno przynajmniej tak wtedy myślałam. Zawsze lubiłam coś dłubać, rysować zwłaszcza jak było mi źle lub stałam na rozstaju drug - takie tam przelewanie emocji. Od kilku lat nic nie stworzyłam, bo życie pięknie się toczy, ciągłe zajęcia, projekty do zrealizowania, praca, budowa domu itp. Odkąd pojawiły się dzieci nastąpiło przewartościowanie różnych spraw to one i ich dobro stały się najważniejsze i ze względu na nich w grudniu zrezygnowałam z pracy zawodowej.
Potrzebowałam jednak chwil dla siebie i zaczęłam szperać w internecie, szukałam natchnienia. Nie zdawałam sobie sprawy jak wiele osób tworzy swoje własne dzieła sztuki. Tak zaraziłam się decoupage'em i od niedawna paverpol'em.
Teraz wiem że odnalazłam siebie - swoje drugie ja, które tkwiło gdzieś głęboko.
Mam zamiar rozwijać się i dzielić się z Wami swoimi postępami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)